W tym tygodniu na naszym blogu przypominamy realizację megawidowiska „Turandot” z 2010 r.  Ta wspaniała opera Giacomo Pucciniego tylko raz w powojennej historii zagościła na afiszu Opery Wrocławskiej.

Realizacja ta była pierwszym spektaklem operowym pokazanym na obiekcie sportowym w Polsce. Na lokalizację wybrano Stadion Olimpijski. Była to do tamtej pory największa z superprodukcji, przez co stanowiła nie lada wyzwanie, nie tylko artystyczne, ale również i logistyczne.

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; scena zbiorowa ze spektaklu; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Turandot –Evgenyia Kuznetsova; fot. Marek Grotowski

Historię chińskiej księżniczki publiczność mogła oglądać na trzech spektaklach 18, 19 i 20 kwietnia 2010 r. Każdego wieczoru widownia mogła pomieścić aż 15-tysięczny tłum. Trybuny na 3 tysiące miejsc stanęły także na murawie stadionu, zrobiono to tak, aby jednocześnie nie uszkodzić nowo wyremontowanych torów, na których zwyczajowo odbywają się zawody żużlowe. Szacowano, że wyjątkowe widowisko łącznie zobaczyło aż 45 tysięcy osób. Aby zapewnić widzom zajmującym nawet najdalsze miejsca, możliwość dostrzeżenia najmniejszych szczegółów spektaklu, w strategicznych miejscach zostały zamontowane ogromne, 11-metrowej szerokości, telebimy.

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Kalaf – David Righeschi, Timur – Radosław Żukowski; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Kalaf – David Righeschi oraz Pang – Łukasz Gaj, Ping – Wojciech Dyngosz, Peng – Rafał Majzner; fot. Marek Grotowski

Wzrok zgromadzonych przyciągała ogromna scenografia rozplanowana na powierzchni, aż 5 tysięcy metrów kwadratowych. Głównym jej elementem był kilometrowy „fragment” Wielkiego Chińskiego Muru, szerokości aż 4-metrów, który wił się spiralnie i był flankowany dwoma 10-metrowymi makietami z setką rzeźb chińskich terakotowych żołnierzy. Aby oświetlić tą imponujących rozmiarów scenę postawiono aż cztery 16-metrowe wieże. Dla zagwarantowania odpowiedniej oprawy – nie tylko świetlnej, ale też dźwiękowej – zapewniono zasilanie w energię równą zapotrzebowaniu 20-tysięcznego miasteczka! Na tej niezwykłej scenie wystąpiło łącznie aż 500 osób oprócz solistów, chóru, baletu i orkiestry operowy Pekin zaludniło aż 200 statystów![1]

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; scena zbiorowa ze spektaklu; fot. Marek Grotowski

Reżyserem i twórcą scenografii był Michał Znaniecki. Nie była to jego pierwsza megaopera we Wrocławiu. W 2007 r. przygotował „Napój miłosny” Gaetano Donizettiego na Pergoli obok Hali Stulecia, a rok później „Otella” Giuseppe Verdiego na Wyspie Piasek. O swojej koncepcji na inscenizację i o bohaterach opery Pucciniego opowiadał: „na Stadionie Olimpijskim pojawią się terakotowi wojownicy i Chiński Mur, symbole surowej kultury, kultury bardziej pierwotnej, Chin nie z pocztówek i nie z restauracji, ale starych mniej znanych, bardziej niezwykłych. Choć nadmierne sięganie do realizmu powoduje, że ginie sam Puccini, a nie ma powodu by go uśmiercać – dał nam wspaniałe, skomplikowane psychologicznie i przez to niezwykle realistyczne postaci, jak choćby niewolnica Liu czy książę Kalaf.” (…) o tytułowej księżniczce dodawał: „Ona jest institutio. Taka jest myśl mojego spektaklu – Turandot to Mur Chiński, pewnego rodzaju miejsce, miasto, instytucja (…) Moja Turandot to konstrukcja. Ogromna. Jej wielki srebrno-diamentowy płaszcz zmienia się w Mur Chiński, a na końcu kiedy opada maska, cały sztafaż, w którym się kryje, kiedy Turandot staje się kobietą, która mówi kocham – wtapia się w tłum, staje się zwykła”[2].

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; scena zbiorowa ze spektaklu; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; scena zbiorowa ze spektaklu; fot. Marek Grotowski

Znaniecki w swojej plenerowej odsłonie historii o chińskiej księżniczce, wbrew swojej osobistej opinii, że dzieło powinno się skończyć na śmierci Liu (ostatnim dokończonym fragmencie partytury, który  Giacomo Puccini napisał przed swoją śmiercią), sięgnął po optymistyczne – baśniowe zakończenie Franco Alfano, które wizualnie oprawił imponującym pokazem fajerwerków niczym z produkcji Disneya. Jak sam tłumaczył swój wybór: „Alfano wszedł w pompatyczność i jego zakończenie wspaniale nadaje się na stadion, który pozwala na sztuczne ognie i wielki finał. Jest to bardzo zdrowe, bo publiczność może rzeczywiści docenić plener. Jednak muzycznie i dramaturgicznie wszyscy jesteśmy najbardziej dotknięci historią i śmiercią Liu”[3].

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Liu – Anna Lichorowicz, Ping – Jacek Jaskuła; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Pang – Łukasz Gaj, Ping – Wojciech Dyngosz, Peng – Rafał Majzner; fot. Marek Grotowski

Skupienie reżysera na tej postaci znalazło odbicie w recenzjach popremierowych, które także skoncentrowały się na odtwórczyniach roli wiernej służącej księcia Kalafa. „Słowa uznania należą się szczególnie Annie Lichorowicz. Solistka Opery Wrocławskiej powinna zostać odsunięta w cień przez Turandot (…) Jednak mi znacznie bardziej przypadł do gustu sopran wrocławianki. Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy światowej sławy artyści zapraszani do udziału w przedstawieniach wypadają blado przy rodzimych solistach”[4], „Najlepszą kreację stworzyła młoda Czeszka Jana Dolezilkova, śpiewająca rolę Liu. Mimo dość skromnej partii przewidzianej przez kompozytora, włożyła w nią całe serce, a jej arie były popisami nie tylko dobrej klasy głosu, lecz również aktorstwa”[5]. W obsadzie nie zabrakło cenionych zagranicznych gwiazd. W tytułową księżniczkę wcielała się Georgina Lukacs – węgierska sopranistka występująca w La Scali, Metropolitan Opera i Covent Garden. Partię księcia Kalafa wykonywali David Rigeschi – włoski tenor wyróżniony nagrodą Premio del Publico na konkursie wokalnym Trofeo La Fenice (którego ówczesna edycja była dedykowana Giacomo Pucciniemu w 150. rocznicę jego urodzin) oraz Luis Chapa – tenor z Meksyku występujący na scenach w Wielkiej Brytanii i Niemczech. W Turandot wcielały się oprócz gwiazdy z Węgier także ówczesne solistki Opery Wrocławskiej Jolanta Żmurko i Evgeniya Kuznetsova. O pierwszej z artystek pisano: „Kolejną niezapomnianą kreację dorzuciła też do swojego konta Jolanta Żmurko, co jednak nie jest zaskoczeniem. Nie jedna solistka chciałaby być w takiej formie zwłaszcza pod koniec sezonu”[6]. Recenzentów zachwycili również wykonawcy ról drugoplanowych „Podobać się mogli także trzej sprzymierzeńcy Turandot – Ping (Wojciech Dyngosz), Pong (Andrzej Kalinin) i Pang (Aleksander Zuchowicz), którzy świetnie nakreślili sylwetki swoich pozornie zepsutych, a w istocie stęsknionych za normalnością bohaterów”[7].

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Turandot – Georgina Lukacs, Kalaf –Luis Chapa; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Turandot – Jolanta Żmurko, Kalaf – Luis Chapa; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Turandot –Evgenyia Kuznetsova, Kalaf – David Righeschi; fot. Marek Grotowski

Kierownikiem muzycznym podczas tego ogromnego operowego przedsięwzięcia był Tomasz Szreder. Dyrygował on 100-osobową orkiestrą, którą widzowie mogli oglądać tylko na początku widowiska. W jego trakcie byli oni ukryci na zapleczu stadionu w specjalnie przygotowanej dla nich przestrzeni. Towarzyszyli im  także chórzyści, co zapewniło bardzo sprawne wejścia w kolejne sceny. Solistów-śpiewaków na płycie stadionu Szreder prowadził dzięki asystującemu mu i przekazującemu jego gesty artystom drugiemu dyrygentowi – Bessemowi Akikiemu. Przed przedstawieniem kierownik muzyczny o dziele Pucciniego mówił „To bardzo piękna muzyka, arie są pełne subtelności i wyrafinowania, wpadają w ucho i są bardzo dobrze przyjmowane przez publiczność. Orkiestra mocno rozbudowana szczególnie w warstwie perkusji. Tradycyjne instrumentarium perkusyjne poszerzone jest na przykład, o gongi chińskie, marimbafon. Ciekawostką jest również obecność saksofonu, instrumentu, który w dziełach operowych niezwykle rzadko się pojawia”[8]. Po spektaklu o stronie muzycznej pisano: „Tomasz Szreder przygotował orkiestrę z wielką dbałością o detale. Dzięki temu, że zespół grał nie na murawie, ale w specjalnym pomieszczeniu udało się zachować zwarte brzmienie”[9].   

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; scena zbiorowa ze spektaklu; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Kalaf – David Righeschi, Timur – Radosław Żukowski; fot. Marek Grotowski

Duże wyzwanie stanowiło opracowanie choreografii dla tak nietypowego obiektu, jakim był ogromy stadion. „Udało się Elżbiecie Szuflik-Pańtak i Grzegorzowi Pańtakowi sprawnie rozplanować ruch sceniczny choć przy dużej przestrzeni to spore wyzwanie”[10].  

Superprodukcja z 2010 r. powstała jako koprodukcja z Teatrem Wielkim im. Stanisława Moniuszki oraz dzięki współpracy z Kieleckim Teatrem Tańca.

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; na zdjęciu: Turandot – Jolanta Żmurko, Książę – Grzegorz Pańtak, Mandaryn – Jarosław Bodakowski; fot. Marek Grotowski

Turandot – Giacomo Puccini Superprodukcja Stadion Olimpijski Wrocław: 18, 19, 20 VI 2010; scena zbiorowa ze spektaklu; fot. Marek Grotowski


[1] Monika Rosmanowska, Taniec na olimpijskim stadionie, „Gazeta Wyborcza Kielce”, 19.05.2010; Grzegorz Dowlasz, „Turandot” dla 40 tysięcy, „Kurier Szczeciński” 4.06.2010; Michał Potocki, Photo Walk 2.0: superprodukcja „Turandot” na Stadionie Olimpijskim, www.mmwroclaw.pl, 11.06.2010, Magda Piekarska, Księżniczka na żużlu, „Gazeta Wyborcza Wrocław”, 15.06.2010.

[2] Katarzyna Kaczorowska, Każdy chowa się za jakąś maską, „Polska Gazeta Wrocławska”, 7.05.2010

[3] Wojciech Sitarz, Myślę, że 2012 będzie rokiem Michała Znanieckiego we Wrocławiu, www.pik.wroclaw.pl, 24.06.2010.

[4] Wojciech Sitarz, Trochę więcej kultury!, www.pik.wroclaw.pl, 20.06.2010.

[5] Maciej Łukasz Gołębiewski, Turandot na trawie, „Hi Fi Muzyka”, 7.08.2010.

[6] Karina Esperanza, 1000 i jedna, „Uniradio”, 24.06.2010

[7] Magdalena Talik, „Turandot” – orientalna baśń na Stadionie Olimpijskim, www.kreatywnywrocław.pl, 21.06.2010.

[8] Elżbieta Szczucka, Chińskie gongi i saksofon, „Opera Wrocławska – Kurier Operowy”, czerwiec 2010.

[9] Magdalena Talik, „Turandot” – orientalna baśń na Stadionie Olimpijskim, www.kreatywnywrocław.pl, 21.06.2010.

[10] Magdalena Talik, „Turandot” – orientalna baśń na Stadionie Olimpijskim, www.kreatywnywrocław.pl, 21.06.2010.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *