Czy wśród czytelników naszego cyklu historycznego mamy kawoszy?

Dziś specjalnie dla nich prawdziwa muzyczna gratka! 8 września 2000 r., kiedy zespół Opery Wrocławskiej był pozbawiony swojej siedziby z powodu remontu gmachu, w Oratorium Marianum postanowiono wystawić Kantaty Jana Sebastiana Bacha. Przedstawienie odbywało się w ramach Festiwalu Wratislavia Cantans. Po raz pierwszy wybujały plastycznie spektakl pokazano już wcześniej – 31 marca tego samego roku na scenie Centrum Sztuki Impart. Realizacja ta powstała w związku z obchodami ogłoszonego przez UNESCO Międzynarodowego Roku Bachowskiego, z okazji 250. rocznicy śmieci lipskiego kantora.

Nie bez przyczyny w formie scenicznej zdecydowano się wystawić dwie, spośród 20 napisanych przez niego kantat świeckich. W okresie, kiedy Bach pisał te kompozycje, wiadomo, że kontaktował się z mecenasem i kapelmistrzem orkiestry włoskiej trupy operowej, która działała wówczas we Wrocławiu (Walentyna Węgrzyn, Muzyka – Bach we Operze, „Opcje”, nr 4, 2000). Reżyser Robert Skolmowski zdecydował na zaprezentowanie przed wrocławską publicznością dwóch żartów scenicznych  – Kantaty chłopskiej i Kantaty o kawie, do których teksty napisał wieloletni współpracownik Bacha – Christian Friedrich Henrici, tworzący pod pseudonimem Picander.

Pierwszy z utworów skomponowany został w 1742 r. na zamówienie Karla Heinricha von Dieskau z okazji nabycia przez niego majątku ziemskiego. Scena w tej odsłonie obsadzona zostaje przez artystów przebranych w okazałe kostiumy, jakby wyjęte wprost z malarstwa Giuseppe Arcimboldo, lub… ze straganu obficie zastawionego dojrzałymi warzywami. Wcielają się oni w chłopów, którzy prześcigają się w wyśpiewywaniu pieśni pochwalnych skierowanych do nowego Pana i opisujących wiejskie życie.

Kantata chłopska, Oratorium Marianum, przedstawienie: 08.09.2000; scena ze spektaklu wraz z widownią; fot. Juliusz Multarzyński

Druga z kantat ma już bardziej zarysowaną fabułę. Do jej napisania zainspirował kompozytora (a prywatnie wielkiego miłośnika aromatycznego napoju) spór jaki rozgorzał pomiędzy zwolennikami kawy, a jej przeciwnikami. Konflikt ten w czasach, kiedy żył ów mistrz baroku, potrafił dzielić całe rodziny. Kantata o kawie opowiada o staraniach ojca i próbach namówienia jego córki – Lieschen – miłośniczki kawy do porzucenia jej (dość niewinnego) nałogu. Dziewczyna jednak niewzruszona na starania i przekupstwa rodzica pije filiżankę za filiżanką. Dopiero obietnica znalezienia męża sprawia, że przyrzeka ona zaprzestanie delektowania się ulubioną kawą. Jednak jest to z jej strony tylko gra, bo już obmyśliła plan, że zmusi przyszłego małżonka do spisania ślubnego kontraktu, w którym ten zapewni jej prawo do picia aromatycznej małej czarnej.

Kostiumy w tym drugim utworze są równie ilustracyjne, co w pierwszym. Scenę zapełniają postacie w strojach kawowych młynków z kręcącymi się korbkami, woreczki wypełnione cennymi ziarenkami, jak również i same ziarenka. Sama amatorka czarnego trunku – Lieschen jest ubrana w strój filiżanki, zaś jej ojciec przebrany jest za kawowy dzbanek.

Kantata chłopska, Centrum Sztuki Impart, premiera: 31.03.2000; na zdjęciu: Maciej Krzysztyniak, oraz artyści chóru; fot. Marek Grotowski

Kantata chłopska, Centrum Sztuki Impart, premiera: 31.03.2000; na zdjęciu: artyści chóru; fot. Marek Grotowski

Do obu kompozycji stroje zaprojektowała Małgorzata Słoniowska. Zachwyceni recenzenci pisali m.in.: „to co stworzyła w Kantatach, to po prostu erupcja talentu, wyobraźni i sprawności warsztatowej, a samo wykonanie jej projektów daje też świadectwo profesjonalizmu pracowni krawieckich działających w Operze” (Artur Bielecki, Arcimboldo przy kawie, „Gazeta Dolnośląska”, nr 79, 3.04.2000). Kostiumy te, funkcjonujące wręcz na granicy rekwizytów scenicznych, nie byłyby możliwe do stworzenia w tak ilustracyjnym kształcie, gdyby nie pomoc sponsora, którym był jeden z producentów kawy. Co ciekawe te barwne okazałe formy nie utrudniały artystom ruchu scenicznego (opracowanego przez Jerzego Kozłowskiego), co jeszcze dodatkowo potęguje wrażenie baśniowości całego spektaklu.

Kantata chłopska, Centrum Sztuki Impart, premiera: 31.03.2000; na zdjęciu: Dorota Dutkowska, oraz artyści chóru; fot. Marek Grotowski

Kantata o kawie, Centrum Sztuki Impart, premiera: 31.03.2000; na zdjęciu: Lieschen – Natalia Kovalova, Schlendrian – Jacek Jaskuła; fot. Marek Grotowski

W tym niezwykłym widowisku podczas inscenizacji w barkowych wnętrzach Oratorium Marianum, stanowiącego idealną scenografię dla kompozycji Jana Sebastiana Bacha wystąpili: Agnieszka Rehlis i Maciej Krzysztyniak w Kantacie Chłopskiej oraz Natalia Kovalova i Andrzej Witlewski w Kantacie o Kawie. Warto również wspomnieć o kreacjach innych artystów, którzy brali udział w prezentacjach tego tytułu: Doroty Dutkowskiej, Jacka Jaskuły, Janusza Zawadzkiego, czy Ewy Czermak. Kantaty wyreżyserowane przez Roberta Skolmowskiego były pokazywane oprócz wspomnianego Centrum Sztuki Impart, także w Pałacu Działyńskich w Poznaniu, Sukiennicach na wrocławskim Rynku, w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie, a nawet na tournée w ojczyźnie samego kompozytora w kwietniu 2003 r.

Kantata o kawie, Centrum Sztuki Impart, premiera: 31.03.2000; na zdjęciu: artyści chóru; fot. Marek Grotowski

Spektakl spotkał się z wielkim aplauzem publiczności, a jego lekka, dowcipna fabuła miała szansę na uznanie nie tylko wytrawnych melomanów i znawców literatury operowej, ale nawet dzieci i osób, które zwykle onieśmiela ta forma sceniczna.

Kantata o kawie, Centrum Sztuki Impart, premiera: 31.03.2000; na zdjęciu: artyści chóru; fot. Marek Grotowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *